Wśród dokumentów rodzinnych znalazłem pamiątkę z Powstania Styczniowego, ręcznie spisany w 1864 roku zbiór pieśni powstańczych przez 13-letnią wówczas Stanisławę Stanko, prababkę mojego wuja Tadeusza Bielewicza.
Jej 33 letni wówczas ojciec, Roman Stanko ruszył do powstania konno jedynie z szablą wraz z oddziałem 500 ochotników galicyjskiej szlachty.
Po wygaśnięciu walk powstańczych wrócił do domu boso, ale z szablą i niestety z ciężkim zapaleniem płuc. Tak to 13-letnia kobietka walczyła piórem z rosyjskim najeźdźcą, gromadząc ponad setkę powstańczych pieśni.